Europoseł PiS: Problemem jest, że zdecydowaliśmy się na embargo wcześniej niż UE
Polska jest węglowym potentatem. Mimo to na polskim rynku zaczyna brakować węgla.
Co z polskim węglem?
Unia Europejska wymusza na naszym państwie zamykanie górnictwa, a rząd PiS prowadzi działania zmierzające w kierunku wygaszania wydobycia. W Sejmie sprzeciwiają się temu jedynie Konfederacja i Solidarna Polska. Najbardziej chętna do likwidacji polskiego wydobycia węgla jest Lewica.
Powoduje to narastające problemy zarówno z drastycznie rosnącymi cenami, jak i z dostępnością węgla. Podczas sobotniego spotkania w Turowie, nawet premier Morawiecki przyznał wprost, że Polska będzie miała kłopot z surowcem.
Europoseł: Potrzebny import
W poniedziałek kwestia ta była jednym z wątków rozmowy z Zbigniewem Kuźmiukiem na antenie Radia WNET.
– Wydobywamy sporo węgla, ale oczywiście mniej niż zużywamy. W związku z tym konieczny jest import. Zakładam, że do tego sezonu grzewczego jesienno-zimowego ten import będzie wystarczający, żeby zrealizować nasze publiczne zobowiązanie, że będziemy dostarczać przynajmniej część węgla po cenach poniżej 100 zł – powiedział polityk, nawiązując do ustawy o maksymalnej cenie węgla.
Rzeczywiście problemem jest fakt, że zdecydowaliśmy się na embargo na rosyjski węgiel trochę wcześniej niż wprowadziła je Unia Europejska, a stamtąd na potrzeby bytowe importowaliśmy ok. 8-10 mln ton rocznie. I tego węgla wyraźnie brakuje. W związku z tym import z Rosji musimy zastąpić importem z bardziej odległych krajów, ale zakładam, że na jesień i zimę ten węgiel trafi do polskich domów w dostatecznej ilości – powiedział Kuźmiuk.
Kuźmiuk: Polityka Niemiec jest zadziwiająca
Pytany o sytuację za naszą zachodnią granicą, eurodeputowany stwierdził, że polskie problemy energetyczne są niewielkie w porównaniu z tymi, które występują w Niemczech. Nasi sąsiedzi rozważają, czy ustawowo obniżyć temperaturę, jaka ma być utrzymywana w domach nocą w sezonie zimowym, do 17 stopni Celsjusza.
– Rzeczywiście polityka Niemiec jest zadziwiająca. Oni z jednej strony doskonale wiedzą już, że Rosja stosuje gaz jako broń polityczną i drżą, czy po 20 lipca gaz będzie do nich płynął Nord Streamem 1 i robią wszystko, żeby się tak stało. (…) Z drugiej strony podjęli jakiś czas temu decyzję polityczną o wygaszeniu elektrowni atomowych, które jeszcze pracują, ale ta decyzja nie została cofnięta. Tak na logikę, to ja kompletnie tego rządu nie rozumiem – powiedział Zbigniew Kuźmiuk.